Papieska intencja na listopad 2022

Módlmy się, aby dzieci, które cierpią – te, które żyją na ulicy, ofiary wojen,
sieroty – miały dostęp do edukacji i mogły na nowo zaznać  uczucia ze strony rodziny

Papieska intencja modlitwy zapewne niejednego z nas napełnia wielkim bólem.
Wydawałoby się, że w XXI wieku, po tylu postępach cywilizacyjnych w nauce, technice,
medycynie, socjologii, psychologii i edukacji powinien nastąpić rozwój w kierunku
dobrobytu i szacunku dla każdego człowieka. Niestety tak nie jest. Jest natomiast to, co
wymienia Papież w obecnej intencji modlitewnej: wojny i ich ofiary, osierocenie, brak
edukacji, brak uczuć, brak rodziny, moc cierpienia, brak domu i życie „na ulicy” – i to
wszystko jest przeżywane przez niewinne dzieci. Okrutne dramaty cywilizacyjne uderzają w
najbardziej bezbronnych – tych, za którymi stoi jedynie Pan Bóg, bo rodzina albo „zniknęła”
(brak w niej kobiety – matki i mężczyzny – ojca), albo jest dysfunkcyjna, tak że dzieci (o ile
się narodzą) nie mają odpowiedzialnych rodziców ani nikogo, kto mógłby je wychować do
godnego człowieczeństwa zamierzonego przez Stwórcę. Głos zdrowego Kościoła jest czasem
jedynym, który woła dorosłych i „możnych” tego świata do opamiętania, do poszanowania
życia od poczęcia do naturalnej śmierci, do zachowania godności stworzenia (mężczyzną i
niewiastą stworzył ich), do zachowania etyki małżeńskiej i wspierania rodzin, szczególnie
tych na granicach samodzielności. Tymczasem społeczność, w tym wielu tzw. liderów
międzynarodowych, wydaje pieniądze na zbrojenia i wojny, propaguje pseudo-prawa przeciw
życiu, etyce małżeńskiej i rodzinie, wprowadza przeciwne naturze ludzkiej ideologie do
systemów edukacyjnych, które demoralizują dzieci i młodzież, zamiast przygotowywać do
dojrzałego życia rodzinnego.

Wraz z Ojcem Świętym zanośmy więc i nasze prośby do miłosiernego Boga Ojca, aby
bezbronne dzieci znalazły choć odrobinę dobra na tym świecie, by doznały pozytywnych
uczuć ze strony własnego domu albo adopcji, aby miały dostęp do zdrowej edukacji, która ich
zbliży do Pana Boga, a nie sprowadzi na manowce moralności. Módlmy się o to, by „dzieci
ulicy”, „dzieci wojen” przestały cierpieć. W oczach niewinnego dziecka każdy człowiek
dobrej woli może dostrzec obraz Dziecka Bożego, któremu życie daje Stwórca, także wtedy,
gdy wszyscy „dorośli” zawiedli. Niech Matka Kościoła roztoczy swą opiekę nad każdą
sierotą, opuszczonym i zaniedbanym dzieckiem, by mogło rozwinąć w sobie talenty dane
przez Boga, poznać Zbawiciela świata i dojść szczęśliwie do Ojczyzny w Niebie.

Ks. Robert Janusz SJ

Podobne wpisy